Freelancer
Pracuję kiedy chcę, nie mam szefa na głowie, biorę wolne kiedy chcę… – wielu chciałoby mieć taką pracę, marzenie. Prawda?
Ale czy wiedzą, czy jest to możliwe?
A raczej, czy w ogóle chcą dążyć do zmiany na lepsze?
Często u młodych słyszę wymówki takie jak np. „ale jestem głuchy, pracuję na produkcji 7h dziennie, nie stać mnie na więcej, nie znam j.polskiego itd..” I pewnego czasu natchnęło mnie na refleksje, postanowiłem rozwinąć ten temat z nadzieją, że więcej niż paru osób otworzą oczy.
Moim zdaniem jest to po prostu lenistwo. Tak, jedno bardzo proste słowo – lenistwo, przeliteruję: l e n i s t w o.
I to nie dotyczy tylko osób G/głuchych!
Ja rozumiem niewiedzę, jak to zrobić, jak to zmienić, ale przecież w dobie Internetu mamy bardzo potężne narzędzia, które są na wyciągnięcie ręki. Cóż to za wielkie narzędzia?
Podam jeden bardzo prosty przykład, prawie każda osoba zna to narzędzie.
Jest nim..
Google.
Tak, dokładnie, Google.
Nie zwariowałem.
I co dalej z tym narzędziem? Jak wcześniej wspomniałem o lenistwie, wymówkach typu „nie umiem..”, w takich sytuacjach osoba nie będąca leniwa skorzystałaby z tego narzędzia, żeby nauczyć się tego, czego nie umie, na przykład programowania, gdyż takich bezpłatnych kursów jest wiele w sieci, jedynie trzeba aktywnie szukać.
Wiele razy spotkałem się ze stwierdzeniami typu „Ale nie umiem czytać, pisać w języku polskim, nie znam tego języka. Wolę tylko migać, wszystko powinno być przetłumaczone na PJM”.
Serio? Wiecie, że w Polsce jest bardzo mało tłumaczy PJM, na bardzo dobrym poziomie? Nie jest to możliwe, aby wszystko było przetłumaczone na już. Po prostu brakuje odpowiednio wyszkolonych, wykształconych tłumaczy. Ale to już inny temat, na razie nie będę się w to wgłębiał.
W takich sytuacjach wyjścia są również bardzo proste, chociaż wykonanie jest trudne, ale nie niemożliwe. Wszystko zależy od zapału, wytrwałości. Mogą być to np. pójście na kurs j.polskiego jako obcego, wyszukanie w sieci porad językowych, czytanie książek.
A propos książek – w przypadku bardzo słabej znajomości języka polskiego, polecam zaczęcie od czytania bardzo prostej lektury, bajki dla dzieci. Nie jest to powód do wstydu!
Teraz czasy się zmieniają, rozwijamy się, organizacje zwiększają swoje możliwości, dostępności są co raz większe, ruszają różne, ciekawe projekty np. 4 kroki.
Osobiście uważam, że dla osób g/Głuchych freelancing(praca jako wolny strzelec) jest bardzo dobrym rodzajem pracy, umożliwia komunikację tekstową(Mail, Facebook, itd.). Wtedy głuchota nie jest barierą.
Najczęściej freelancerzy są wyspecjalizowani w konkretnych dziedzinach tj. fotografia, grafika komputerowa, projektowanie UI/UX, copywriting, tłumaczenie, coaching, programowanie itd. )
Do wyuczenia większości z tych wymienionych zawodów są dostępne bardzo dobre bezpłatne lub niedrogie kursy w sieci, trochę wytrwałości i cierpliwości, a będą efekty tej pracy.
W przypadku osób głuchych warto skorzystać z wszystkich dostępnych rozwiązań, projektów, które oferują organizacje tj. Polski Związek Głuchych, czy projekty tj. „4 kroki”. Nie marnujmy tych szans. Projekty oferują dofinansowania na kursy, tak samo urzędy pracy, więc warto śledzić ogłoszenia. Osoby słyszące także mają podobne przedsięwzięcia.
Przypomnę o jednej rzeczy, być może brutalnej, ale muszę, a więc..
Życie jest krótkie.
Wniosek jest jeden – jak najlepiej korzystajmy z życia, by osiągnąć wysoki poziom zadowolenia i uczucie spełnienia!
Uwierzcie, takie podejście stworzy Wam wiele, wiele nowych możliwości. 🙂
Przydatne linki:
Artykuł stworzony na podstawie własnych doświadczeń, przemyśleń i obserwacji. Subiektywnie.
Marek Dorosewicz
Przystępność FOG dla tego tekstu: FOG 7-9
Zdjęcie wykonane w kawiarni „Drukarnia Cafe” w Gdańsku. Pyszne kawy mają, gorąco polecam!
http://www.drukarniacafe.pl